Akop i Sylwia Szostakowie do nie dawna byli jedną z najpopularniejszych par fitness w Polsce. Duża część udostępnianych przez nich materiałów opierała się na romantycznych gestach i czułych wyznaniach. W mediach społecznościowych pokazywali swój z pozoru idealny związek.
Wieść o rozstaniu pary odbiła się więc ogromnym echem. W piątek 29 marca Akop poinformował o tym za pośrednictwem swojego Instagrama. Jeszcze kilka dni wcześniej oboje w swoich mediach społecznościowych deklarowali o wzajemnej miłości, a Akop chwalił się nawet nowym tatuażem na plecach, który przedstawiał wizerunek jego żony.
Po wielu latach starań, wspólnych oraz indywidualnych terapii, po niezliczonych próbach budowania harmonii i unikania konfliktów, musimy przyznać, że nasze drogi się rozchodzą. To nie jest żart, ani nagła decyzja (...) zdecydowaliśmy się na rozstanie - czytamy w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa te stały w dużej sprzeczności do obrazu harmonijnego związku, którzy budowali Szostakowie. Również kolejne publikowane przez nich materiały i oświadczenia dowodziły, że kryzys ich relacji trwał od dłuższego czasu, co jednak nie przeszkadzało im w pokazywaniu idealnej relacji. Na fakt ten uwagę zwrócił również "Dziki Trener", który ocenił, że działania te były obliczone na wygenerowanie dodatkowych zasięgów, a co więcej, miały szkodliwy wpływ na obserwatorów pary.
Tylko na pokaz było uśmiechanie się do kamery, dawanie filmików, pisanie pięknych teksów…i do tego psucie głów normalnym ludziom, którzy na to patrzyli, łykali to i wpadali w kompleksy, ze ich związki są wybrakowane(...) Jeżeli tak jak jak zapewnialiście w ostatnich dniach, to od dawna wiedzieliście, że wam się nie układa, więc świadomie i celowo oszukiwaliście swoich widzów, obserwatorów i fanów. Dla zasięgów - grzmiał youtuber.
"Dziki Trener" w swojej argumentacji posunął się o krok dalej. Ocenił on mianowicie, że głośne rozstanie pary może być tylko kolejną zagrywką wykonaną pod publiczkę, co przyniosłoby Szostakom dodatkowy rozgłos.
Chyba nikogo by nie zdziwiło, gdyby okazało się to wszystko typowo PR-ową zagrywką po zasięgi. W końcu każdy content potrzebuje odświeżenia, każdy profil potrzebuje kiedyś przypomnienia o sobie, a i na innych fit parach państwo Szostak mogą się wzorować, bo nic tak nie przynosi popularności jak rozstawanie się i schodzenie - ocenił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.