Reprezentacja Polski siatkarzy jest liderem światowego rankingu FIVB. W końcu mówimy o zespole, który w latach 2014 i 2018 zdobywał mistrzostwo świata. Jednak zdecydowanie gorzej radził sobie w europejskim czempionacie.
W 2009 roku Biało-Czerwoni zdobyli złoty medal mistrzostw Europy podczas turnieju w Turcji. Ale od tego czasu raz po raz nie byli w stanie powtórzyć tego sukcesu. To zmieniło się w tym sezonie.
Możesz przeczytać także: Przyniosły szczęście Polakom! Kamery wyłapały je na trybunach
Polacy dotarli do finału, w którym zmierzyli się w Rzymie z Włochami. Pojedynek ten był jednostronny, nasi siatkarze zwyciężyli 3:0 (25:20, 25:21, 25:23). Po zakończeniu spotkania Norbert Huber udzielił wywiadu w języku angielskim dla CEV (Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej). A na samym jego końcu zdecydował się rzucić kultowym hasłem, które jest znane w naszym kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polska gurom" (pisownia oryginalna) - to kultowy okrzyk, spopularyzowany przez Mariusza Pudzianowskiego.
W czasach, gdy "Pudziant" rywalizował w zawodach strongmanów, często po wygranych zawodach decydował się wykrzyczeć wspomniane hasło prosto do kamery. Zostało ono podchwycone przez wielu sportowców z naszego kraju, w tym przez Hubera.
Środkowy naszej kadry był jednym z najlepszych zawodników finałowego spotkania. Cały turniej ułożył się po jego myśli. Huber godnie zastąpił Mateusza Bieńka, który z powodu kontuzji nie pojechał na mistrzostwa Europy. A przypomnijmy, że mowa o podstawowym zawodniku Biało-Czerwonych.
Możesz zobaczyć też: Znowu to zrobił. Dobrze się przypatrz, jak na finał ubrał się znany komentator