Odbiór oficjalnych piosenek dużych imprez sportowych często bywa mieszany. Czasami popularni artyści, jak Shakira z jej "Waka Waka" czy Ricky Martin z "The Cup of Life", nagrywają hity o międzynarodowym zasięgu. Wydawać by się mogło, że podobną szansę otrzymał polski Adrian Salamon. Jednak wszystko okazało się jedynie zbieżnością nazw.
Fani Medusy opanowali media społecznościowe
UEFA ogłosiła, że artyści tacy jak Meduza, One Republic oraz Kim Petras uświetnią Euro 2024, w tym nagranie oficjalnego hymnu imprezy. Szczególną uwagę w polskich mediach społecznościowych przyciągnął wybór Meduzy.
Skąd takie poruszenie? "Medusa" to pseudonim jednego z najpopularniejszych polskich streamerów oraz twórcy "Kongo TV", aktywnego w mediach społecznościowych i niedawno numeru 1 na platformie Twitch pod względem średniej oglądalności. Ostatnio zaczął także karierę muzyczną. Wszystko wydawało się łączyć w jedną całość. Sam Adrian Salamon oraz jego fani byli niezwykle aktywni w sieci, komentując ogłoszenie.
"Ja już gotowy, ale Kim Petras ociąga się z tekstem" - żartował Adrian "Medusa" Salamon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Skandaliczne nagranie. 22 kobiety w jednym pokoju
Przypadkowa zbieżność fonetyczna
Niestety ostatecznie Adrian Salamon nie dostanie szansy zrobienia kariery na międzynarodowej scenie, przynajmniej jeszcze nie tym razem. Okazuje się, że to jedynie fonetyczna zbieżność nazwy innego zespołu z polskim twórcą.
Mimo to, historia ta pokazała, jak wielka jest społeczność "Kongo TV". Mówiło się o kryzysie twórczym "Medusy", ale te plotki można już obalić. Kto wie, być może w przyszłości, jeśli Adrian Salamon będzie kontynuował rozwój swojej popularności i skupi się na muzyce, dostanie szansę na międzynarodowej scenie. Już teraz wiadomo, że może liczyć na wsparcie tysięcy fanów.
Zobacz także: Życiowy sukces Jędrzejczyk. Pokazała się na Harvardzie