Dawid Ambroziak swój pierwszy krok na arenie FAME MMA postawił w 2018 roku podczas gali w Koszalinie. Swojego rywala, Dawida Ozdobę, pokonał błyskawicznie, zyskując tym samym uznanie widzów. W ciągu następnych lat stoczył jeszcze trzy walki w FAME MMA, mierząc się m.in. z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim.
Możesz przeczytać także: Naprawdę to powiedział w wywiadzie na żywo. Pękali ze śmiechu!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas rozmowy z Tomaszem "Szalonym Reporterem" Matysiakiem, "Ambro" nie krył, jakie pieniądze dostał za swój debiut.
Wiesz ile za pierwszą walkę dostałem? (…) Pięć tysięcy złotych - wyznał.
Gdy przyszedł czas na walkę z "Don Kasjo", stawka była już znacznie wyższa. Wyjawił, że za ten pojedynek zarobił dziesięć razy więcej - 50 tysięcy złotych.
W 2022 roku Ambroziak zasilił szeregi PRIME SHOW MMA, gdzie już dwukrotnie triumfował w oktagonie, pokonując Adriana Ciosa i Jakuba "Hecmana" Rygiela.
Możesz przeczytać także: Przerażający widok. Auto 19-latka koziołkowało siedem razy
Ambroziak podkreślił również różnice w zarobkach między FAME MMA a PRIME SHOW MMA. Mimo iż toczy tam obecnie walki, przyznaje:
Tutaj nie ma szaleństwa, tutaj do dzisiaj nie ma szaleństwa, nie przepłacają.
Wyznania Dawida Ambroziaka dotyczące zarobków w świecie freak fightów dają nam wgląd w realia finansowe tego typu sportu. Mimo popularności, nie zawsze przekłada się to na wysokie wypłaty dla zawodników
Możesz przeczytać także: Dostał się do Sejmu. Szybko wypomnieli mu wstydliwy moment