Ukrainiec gra dla Polski. Co za słowa o naszym kraju

Sześć lat temu Taras Romanczuk otrzymał polskie obywatelstwo i zadebiutował w kadrze narodowej. W tym roku wrócił do drużyny narodowej, strzelił pierwszego gola i pojedzie na Euro 2024. W wywiadzie dla "Super Expressu" w pięknych słowach wypowiedział się o naszym kraju.

Na zdjęciu: Taras RomanczukNa zdjęciu: Taras Romanczuk
Źródło zdjęć: © Getty Images | Adam Nurkiewicz

Na początku 2013 roku Taras Romanczuk przeniósł się do Polski i został zawodnikiem Legionovii Legionowo. Jednak już sezon później prezes Jagiellonii Białystok, a obecnie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza ściągnął go do swojego klubu.

I to był jego początek przygody z Jagą, która wciąż trwa. 22 lipca 2024 roku minie dziesięć lat od momentu, w którym piłkarz pochodzący z Ukrainy podpisał kontrakt z klubem z PKO Ekstraklasy. W tym sezonie miał nawet okazję świętować zdobycie mistrzostwa Polski przez drużynę z Białegostoku.

Z kolei sześć lat temu Romanczuk otrzymał polskie obywatelstwo, zrzekając się jednocześnie ukraińskiego i zadebiutował w kadrze narodowej. Na kolejne występy w reprezentacji musiał jednak czekać długo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

#dziejesiewsporcie: Co za powitanie. Niemcy zaskoczyli uczestnika Euro 2024

Dopiero w 2024 roku selekcjoner Michał Probierz zdecydował się po niego sięgnąć. Romanczuk najpierw wystąpił w barażowym meczu o Euro 2024 pomiędzy Polską z Walią, a ostatnio pojawił się na boisku przy okazji sparingu z Ukrainą i strzelił premierowego gola w naszej kadrze. W rozmowie z "Super Expressem" zdradził co czuł, biorąc udział w tym spotkaniu.

- Dumę, że mogę reprezentować polskie barwy. Był to mój pierwszy występ w Biało-Czerwonej koszulce na Stadionie Narodowym. Urodziłem się w Ukrainie, tam żyją moi rodzice i brat, ale to Polska dała mi najwięcej, tutaj rozwinąłem się i jako piłkarz i jako człowiek. Tutaj mieszkam z żoną, tutaj przyszedł na świat nasz syn. Polska jest moim domem, a ja jestem dumny, że mogę reprezentować jej barwy - wyznał Romanczuk.

Mimo że pomocnik doznał urazu, to ostatecznie znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy. Jak podkreślił nie jest to nic groźnego i Probierz będzie mógł na niego liczyć podczas nadchodzących zmagań w Niemczech.

Wybrane dla Ciebie
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę