Sergiej Kowaliow (34-4-1, 29 KO) przez lata był uznawany za jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe. W swojej karierze dwukrotnie sięgał po mistrzostwo świata federacji WBO w wadze półciężkiej oraz walczył z najlepszymi zawodnikami na świecie. Jednakże ostatnie lata to mocny sportowy zjazd w jego wykonaniu i coraz większe problemy z prawem.
Zobacz także: Chciał pobić rekord, ale zginął podczas próby
Najpoważniejsze zarzuty dotyczyły incydentu z czerwca 2018 roku roku. Wówczas podczas imprezy otwierającej salę bokserską w Big Bear w stanie Kalifornia rosyjski mistrz świata zalecał się do aktorki i modelki Jamie Frontz. Ta jednak nie była zainteresowana romansem ze znanym pięściarzem.
Zdaniem modelki Sergiej Kowaliow, po odrzuceniu jego amorów, stał się bardzo agresywny. W efekcie czego kopnął jej psa, a następnie uderzył aktorkę w twarz. Po tym zdarzeniu Jamie Frontz miała złamany nos, przemieszczony dysk w odcinku szyjnym kręgosłupa oraz doznała wstrząsu mózgu.
Zobacz także: Skandal obyczajowy w kadrze pływaków
Chociaż rosyjski pięściarz nie przyznawał się do tego czynu, to zgodził się na zawarcie ugody z modelką. W ramach tej umowy miał jej wypłacić 650 000 dolarów, jednak zapłacić jedynie pierwszą ratę (250 000 dolarów). Stąd też w ostatnich miesiącach temat powrócił.
Teraz natomiast doszło do sensacyjnego rozstrzygnięcia. Po ponad dwóch latach od zdarzenia Sergiej Kowaliow przyznał się do winy. Sąd nałożył na niego karę pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo został skierowany na program zarządzania gniewem oraz został obarczony kosztami sądowymi w wysokości... 220 dolarów.
Zobacz także: Inwestycja Lewandowskiego straciła 40 mln zł
Modelka i początkująca aktorka zapowiedziała już, że nie zgadza się z tym wyrokiem i przede wszystkim karą nałożoną na Rosjanina. Dlatego poszkodowana będzie teraz składać pozew w postępowaniu cywilnym, w którym wnioskuje o 650 000 dolarów zadośćuczynienia.