Nicklas Bendtner nigdy nie był czołowym napastnikiem na świecie. Jednak po opublikowanej niedawno autobiografii zrobiło się o nim głośno, jak nigdy wcześniej. Piłkarz, mający na koncie występy Juventusie, Arsenalu, VfL Wolfsburg, a także w reprezentacji Danii, wyjawił smaczki z prywatnego życia piłkarzy w najlepszych ligach świata. "The Sun" opisał kilka historii, które znalazły się w książce.
Duńczyk wyjaśnił, dlaczego jego koledzy z boiska woleli spotykać się z prostytutkami. - Uwierz mi, to powszechne zjawisko. Wszyscy w piłkarskiej branży słyszeli o kimś, kto miał do czynienia z paniami do towarzystwa - zapewnił.
Sam miał sytuację, kiedy pewna kobieta, z którą się spotykał, zachowała się zaskakująco. Zaszantażowała go, że ujawni, że jest z nim w ciąży, jeśli nie opłaci jej operacji plastycznej... powiększenia biustu. Co też Bendtner wybrał.
Piłkarz opowiedział również historię związaną z hazardem. Pewnego wieczora wybrał się do kasyna, upił i zaczął grać w ruletkę. Stracił 720 tysięcy dolarów, których nie miał. Udało mu się odegrać i ostatecznie przegrał "tylko" 35 tysięcy dolarów. Po tej sytuacji zdał sobie sprawę z tego, że ma problem z uzależnieniem od hazardu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.