Luciano Spalletti jako piłkarz nigdy nie miał okazji grać dla SSC Napoli. Po zakończeniu kariery zdecydował się zostać trenerem. W tej roli miał wiele przygód, ale głównie skupiał się na prowadzeniu włoskich drużyn. Wyjątkiem był jedynie rosyjski Zenit Sankt Petersburg.
W 2021 roku Włoch objął Napoli, dzięki czemu miał okazję współpracować z polskim piłkarzem, Piotrem Zielińskim. Jednak jego początek w nowym klubie nie był udany.
Przeczytaj także: Neymar korzysta z wolnego czasu. Tylko spójrz, gdzie poszedł tym razem
Z powodu niezadowolenia z pracy Spallettiego ultrasi neapolitańskiej drużyny zdecydowali się ukraść mu jego samochód, czyli Fiata Pandę. Włoch zamiast auta ujrzał transparent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spalletti, zwrócimy Ci Twoją Pandę, jeśli odejdziesz - takie słowa w kierunku Włocha skierowali kibole Napoli.
Mimo to 64-latek pozostał na stanowisku i kontynuował swoją karierę w Neapolu. W kolejnym roku ultrasi zdecydowali się wysłać do niego żądanie okupu za samochód.
Wykonujemy swoją pracę dobrze, na pewno pozostanę trenerem Napoli w przyszłym roku. Moja Panda? Najpierw zobaczymy, w jakim stanie nam ją zwrócą, ile przejechali kilometrów i czy w środku są płyty Pino Daniele - mówił wówczas na jednej z konferencji prasowych Spalletti.
Ostatecznie auta Włoch nigdy nie odzyskał. Jednak zyskał sympatie kiboli po tym, jak w sezonie 2022/2023 Napoli pod jego wodzą spisywało się doskonale. Po raz pierwszy w XXI wieku klub Zielińskiego został mistrzem Włoch.
I w momencie, gdy ultrasi na pewno nie chcieli, by Spalletti odszedł, ten zdecydował się na zmianę. W kolejnym sezonie Włoch na pewno nie poprowadzi Napoli.
Na jego pożegnanie przybyło kilku przedstawicieli stowarzyszeń kibicowskich. Ci wręczyli mu prezent, w którym Włoch otrzymał kierownicę z Fiata Pandy oraz płyty z muzyką.
Czytaj też: Brytyjska tenisistka okradziona w dniu urodzin
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.