Gale Fame MMA 21 otworzyła walka utytułowanej bokserki Ewy Piątkowskiej i zawodniczki MMA - Klaudii Syguły. Starcie zakontraktowano na trzy rundy, a każda z nich odbywały się w innej formule. Na początek obie zawodniczki mierzyły się w boksie w małych rękawicach, w kolejnej odsłonie walki było to K-1, a ostatnia runda miała odbywać się na pełnych zasadach MMA.
W trakcie walki doszło do nieprzepisowego ciosu Syguły. Aspirująca do startów w UFC zawodniczka przypadkowo kopnęła rywalkę w kroczę, co na kilka minut wstrzymało walkę. Chwilę po wznowieniu Piątkowska ponownie zgłosiła, że otrzymała nieprzepisowe kopnięcie i położyła się na macie
To spotkało się z niepochlebnymi reakcjami kibiców. Sędzia Piotr Jarosz uznał bowiem, że kopnięcie Syguły było czyste. Po chwili przerwy wrócono do walki, jednak do trzeciej rundy już nie doszło - narożnik Piątkowskiej poddał walkę,
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Postawa byłej mistrzyni WBC wzburzyła fanów. W mediach społecznościowych zarzucili jej brak ambicji i że to, co liczy się dla niej najbardziej, to pieniądze, jakie otrzymała za występ na gali.
"Piątkowska wyszła tylko po pieniądze, zero charakteru i woli walki, ale czego się spodziewać" - napisał jeden z kibiców pod postem Ewy Piątkowskiej na Instagramie.
Na odpowiedź zawodniczki nie trzeba było długo czekać. Piątkowska pokusiła się na zamieszczenie ironicznego komentarza, co tylko podburzyło i tak zirytowanych już internatów.
"W Fame dla pieniędzy? Niemożliwe!" - napisała. W komentarzach pojawił się także szereg innych nieprzychylnych wpisów. "To miała być walka?", "Ambicjo sportowa, halo, gdzie jesteś?", "Przykre, że zabrakło ci woli walki" - czytamy.
Dodajmy, że po walce Piątkowska wyzwała do walki Dominikę Tajner. Fakt ten także nie spodobał się fanom. "Nie dokończyłaś jednej walki, a wywołujesz przeciwniczki do dwóch następnych. Słabe to" - napisał jeden z obserwatorów.