88 zawodników przystąpiło do rywalizacji w slalomie gigancie. Aż 34 z nich nie zdołało ukończyć pierwszego przejazdu. Winna tej sytuacji była przede wszystkim fatalna pogoda.
Zmagania toczyły się przy gęsto padającym śniegu. To bardzo utrudniało jazdę. Przekonali się o tym także reprezentanci Polski. Zarówno Michał Jasiczek, jak i Paweł Pyjas nie dotarli do mety.
W drugim przejeździe sytuacja się pogorszyła. Mniej doświadczeni zawodnicy kompletnie nie radzili sobie z płynnym pokonywaniem trasy. Opóźnienie rywalizacji o ponad godzinę na niewiele się zdało.
W sieci pojawił się skrót pokazujący, do jak groźnych sytuacji dochodziło w trakcie zmagań. Pojawiły się głosy, że konkurencja powinna zostać przełożona i przeprowadzona w momencie, gdy pozwoli na to pogoda.
Igrzyska olimpijskie w Pekinie. Slalom gigant mężczyzn
W tych warunkach najlepszy był Marco Odermatt. Szwajcar pokonał drugiego Zaka Kranjca ze Słowenii o 0,19 s. Podium rywalizacji uzupełnił Mathieu Faivre z Francji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.