Komentatorami meczu na antenie Canal+ Sport byli Cezary Olbrycht i Remigiusz Jezierski. Ten pierwszy już na początku rywalizacji próbował rozweselić widzów swoim dowcipem. Niestety, raczej skończyło się na próbie.
Carolina, nowy człowiek w Miedzi w tym sezonie. Można powiedzieć, że liczba pań w ekstraklasie pozostaje na stałym poziomie. Nie ma Hanci w Cracovii, to jest Carolina w Miedzi - powiedział Olbrycht po jednym ze starć już w 4. minucie meczu.
O co w tym wszystkim chodzi? Cezary Olbrycht postanowił wykorzystać podobne brzmienie zagranicznych nazwisk Carolina i Hanca do polskich imion Karolina i Hanka. Widzowie byli zmieszani. Komentujący w internecie nie docenili ani kreatywności, ani dystansu doświadczonego komentatora.
"Humorem dopasował się do meczu. Brawo" - skomentował Andrzej Michałek na Twitterze. W portalu społecznościowym nie brakowało również porównań do Karola Strasburgera, który na początku teleturnieju "Familiada" również bardziej próbował, niż rozbawiał widzów. Z drugiej strony, jeden z oglądających uznał, że "żart nie był taki zły".
Jurich Carolina trafił do Polski na początku 2020 roku. W Stomilu Olsztyn prezentował się na tyle dobrze, że przeniósł się do pierwszoligowej jeszcze Miedzi. Później w jej barwach zadebiutował w PKO Ekstraklasie. Piłkarz urodził się w Curacao, ale posiadając również holenderskie obywatelstwo, był przez lata związany z futbolem w Beneluksie. Wspomniany wcześniej Sergiu Hanca jest z kolei Rumunem.
Sam mecz, tak jak żart Cezarego Olbrychta, nie porwał widzów. Miedź zremisowała 1:1 z Cracovią, przez co ani gospodarze nie poprawili znacząco sytuacji na dole tabeli, ani "Pasy" nie zbliżyły się do czołówki. Do przerwy prowadziła Cracovia, ale po zmianie stron na gola Jakuba Myszora odpowiedział Angelo Henriquez.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.