Paryż oszalał po transferze Lionela Messiego. Od poniedziałku w stolicy Francji nie mówi się o niczym innym jak tylko o zakontraktowaniu przez Paris Saint-Germain jednego z najlepszych piłkarzy w historii futbolu. We wtorek Argentyńczyk przyleciał do Paryża, a na lotnisku i ulicach miasta witały go setki tysięcy kibiców.
Wydawało się, że klub zakontraktowanie Messiego oficjalnie potwierdzi w środę przed południem podczas konferencji prasowej. Przedstawiciele drużyny nie chcieli jednak czekać tak długo. We wtorek, przed 23:00, klub oficjalnie poinformował o podpisaniu dwuletniego kontraktu z Lionelem Messim. Umowa będzie mogła zostać przedłużona o rok.
Po tej informacji w Paryżu zapanowała euforia. Nie wszystkim się jednak ona udziela. Zbulwersowana zamieszaniem transferowym wokół Argentyńczyka jest Cleopatre Darleux. W niedzielę, na zakończenie igrzysk olimpijskich w Tokio, bramkarka wraz z z koleżankami z reprezentacji Francji w piłce ręcznej kobiet osiągnęła wielki sukces. Trójkolorowe zdobyły złoty medal, pokonując w finale Rosyjski Komitet Olimpijski 30:25.
Dla "L'Equipe", czyli największego francuskiego dziennika, złoto piłkarek ręcznych nie było jednak tak ważnym wydarzeniem, by to im poświęć największą część okładki. Znalazł się na niej natomiast Messi z widokiem na Wieżę Eiffla. Z kolei mistrzyniom olimpijskim poświęcono mały fragment na górze. Spójrzcie:
Takie potraktowanie piłkarek przez "L'Equipe" wzburzyło bramkarkę zespołu. "Historia się powtarza... nie zasługujemy na pierwszą stronę?" - zapytała w kpiącym stylu Darleux na swoim profilu na Twitterze.
W obronie całego francuskiego zespołu i głównej zainteresowanej stanęli kibice. "Szkoda... zasługujecie na wiele więcej", "Za mało pieniędzy i błyskotliwości jest w piłce ręcznej. Gratulacje jednak dla Was za osiągnięcie", "To wstyd, aby zrobić tyle miejsca dla Messiego" - pisali w komentarzach fani.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.