W sobotę odbyła się gala Fame MMA 14 w Krakowie. Wydarzenie zakończyło się sukcesem, bowiem na największej w Polsce hali zjawił się komplet widzów. W oktagonie mierzyli się czołowi polscy influencerzy. Jak się okazuje, plany organizatorów są zdecydowanie większe.
Zobacz także: Ogromne problemy Paulo Sousy
Fame MMA na PGE Narodowym?
Od jakiegoś czasu dużo mówi się o gali Fame MMA na PGE Narodowym w Warszawie. Włodarze niedawno wspomnieli, że takie plany pokrzyżowała im pandemia COVID-19, ale nie zamierzają pomysłu odpuszczać.
Kacper Błoński mówił otwarcie, iż jego tegoroczna walka miała odbyć się na Stadionie Narodowym (więcej TUTAJ). Natomiast sam Wojciech Gola dorzucił, iż ostatnie zestawienie nie miałoby żadnego problemu, aby taki obiekt wypełnić (więcej TUTAJ).
Zobacz także: Sprawa Krychowiaka wzburzyła Rosjan
Międzynarodowe plany Fame MMA
Jak się okazuje, włodarze Fame MMA poważnie myślą o zagranicznej ekspansji. Niedawno Polacy nawiązali współpracę z legendą japońskiego MMA - Mikuru Askarą (więcej TUTAJ). To jednak nie wszystko. Michał "Boxdel" Baron podczas gali Fame MMA 14 zdradził, że ma jedno wielkie marzenie. Jakie?
Wszyscy wiemy, że Jake Paul walczy w boksie, a ja chciałbym go zobaczyć w walce MMA. To moje marzenie - zdradził "Boxdel".
Taki cel uznać trzeba za niezwykle ambitny. Jake Paul to jeden z najbardziej zasięgowych influencerów na świecie. Na Instagramie obserwuje go 19,6 mln fanów, a na Youtube ma ponad 20,4 mln subskrypcji. Do tego stoczył pięć zawodowych pojedynków w boksie i wszystkie z nich wygrał (z tego aż cztery przez nokaut).
Zobacz także: Ten klub już zawsze będzie pluł sobie w brodę