Andrij Szewczenko jest jednym ze sportowych ambasadorów Ukrainy na świecie. W karierze piłkarskiej występował w Dynamie Kijów, Chelsea FC i Milanie. Przed ostatnim meczem Rossonerich, na telebimie został wyświetlony apel odczytany przez byłego reprezentanta Ukrainy. Był to przejmujący moment przed derbami Mediolanu w Pucharze Włoch.
Po zakończeniu kariery piłkarza, Andrij Szewczenko został trenerem. Pracował z reprezentacją Ukrainy, a ostatnio przeżył nieudaną przygodę w roli szkoleniowca Genoi CFC. Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, rozmawiał z byłym napastnikiem o pracy jako selekcjoner kadry, ale ostatecznie zatrudnił na tym stanowisku Czesława Michniewicza.
Czytaj także: Kibic nie krył ekscytacji. Ledwo ustał na nogach
Atak zbrojny Rosji na Ukrainę bardzo mocno poruszył Szewczenkę. Jego myśli są przy rodakach.
Piłka nożna już dla mnie nie istnieje. Nie myślę o niej. To nie jest czas na nią. Po pobudce, każdego dnia, zastanawiam się tylko nad tym, jak mogę pomóc mojemu krajowi i co mogę dla niego zrobić - mówi Szewczenko w rozmowie z BBC.
Potrzebujemy pomocy humanitarnej dla uchodźców, potrzebujemy pomocy medycznej i jedzenia - wylicza Szewczenko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.