Podczas igrzysk paraolimpijskich w Tokio Natalia Partyka wywalczyła brązowy medal w singlu oraz złoto w deblu z Karoliną Pęk. Nieco rozczarował ją medal w singlu, bowiem została przerwana jej długa seria zwycięstw. Polka przegrała po raz pierwszy od wielu lat. Po porażce w półfinale nie ukrywała, że jest zawiedziona takim obrotem spraw.
Ważna decyzja Partyki
Okazuje się, że Polka zdecydowała się przeznaczyć złoty medal w Tokio na szczytny cel. O wszystkim - za pomocą mediów społecznościowych - poinformował Michał Pol, attache polskiej reprezentacji w Tokio. Pingpongistka oddała go na licytacje, a kwota, jaka zostanie za niego zapłacona, zostanie przekazana na Fundusz Stypendialny Natalii Partyki.
Miał on stracić finansowanie. Oddając swój medal olimpijski zawodniczka chce zdobyć fundusze, które później pomogą kolejnym młodym sportowcom. Cena wywoławcza to 100 tysięcy złotych.
Na podobny gest zdecydowała się Maria Andrejczyk, która na licytację przeznaczyła srebrny medal. Firma Żabka wylicytowała go, a następnie zwróciła właścicielce (kwota to 200 tysięcy złotych).
Warto dodać, że Andrejczyk była jedną ze stypendystek Funduszu Natalii Partyki podczas I edycji konkursu stypendialnego. Fundusz pomógł też m.in. Kamili Żuk (biathlon), Elżbiecie Wójcik (boks olimpijski) czy Izabeli Marcisz (biegi narciarskie).
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.