Wisła Kraków w ostatniej kolejce odniosła efektowne zwycięstwo 4:1 z Górnikiem Zabrze. Było ono niezbędne podopiecznym Jerzego Brzęczka do pozostania poważnym kandydatem do utrzymania. Biała Gwiazda pozostaje w strefie spadkowej, ale ma kontakt z zespołami będącymi na bezpiecznych lokatach.
Do zajmującego 15. miejsce KGHM Zagłębia Lubin zespół z Krakowa ma trzy punkty przewagi, ale rywale nie zamierzają odpuszczać. Każdy - za wszelką cenę - chce utrzymać się na poziomie PKO Ekstraklasy.
Spadek? Choć przybyło zespołów zagrożonych degradacją, z bólem serca muszę wskazać na Wisłę Kraków. Dobrze, że wygraliśmy ostatnie spotkanie z Górnikiem Zabrze, choć po pierwszej części się na to nie zanosiło. Zdobyte trzy punkty przedłużają nadzieję, lecz mimo wszystko wygląda na to, że mój były klub, niestety się nie wygrzebie - powiedział Andrzej Iwan w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
To on jest winien?
Andrzej Iwan, legenda krakowskiego klubu, jasno wyraził się ws. sytuacji Wisły. Wskazał nawet winnego. To były trener, Adrian Gula, który - jego zdaniem - wpędził klub w wielkie tarapaty.
Polityka transferowa Wisły z czasów trenera Adriana Guli była jakimś koszmarem. Zawodnicy typu Michal Škvarka czy Jan Kliment nie mieli prawa wąchać boiska, a u Słowaka dostali abonament na grę. Ten gość ewidentnie działał na złość Wiśle! - przyznał.
Wisła w następnej kolejce zagra ze Śląskiem Wrocław. Mecz odbędzie się w Lany Poniedziałek we Wrocławiu.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.