Puchar Cesarza to drugie pod względem prestiżu rozgrywki w Japonii. Ważniejsza jest tylko rywalizacja siatkarzy o mistrzostwo kraju. W niedzielę został rozegrany finał Pucharu Cesarza, w którym Wolfdogs Nagoya ponieśli porażkę 1:3 z Panasonic Panthers.
W finale, z bardzo dobrej strony, pokazał się Bartosz Kurek, który indywidualnie miał się czym pochwalić. Kapitan Wolfdogs Nagoya zdobył aż 31 punktów i robił, co potrafił, żeby poprowadzić drużynę po trofeum. Tym razem ta sztuka nie udała się i puchar podnieśli siatkarze Panasonic Panthers.
Porażka zabolała zawodników Wolfdogs Nagoya, a szczególnie mocno przeżył ją Shoto Yamazaki. Japończyk po meczu miał łzy w oczach i schował twarz w koszulce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blisko kompana z zespołu znalazł się Bartosz Kurek i starał się dodać otuchy Yamazakiemu. Polak wyściskał młodszego siatkarza. Do tego starał się słowami pocieszyć Japończyka, pocałował go w czoło i skłonił do żwawszego pomaszerowania na dekorację.
Bartosz Kurek przeżył w swojej karierze i spektakularne sukcesy, i bolesne porażki. W wieku 35 lat wspiera młodszych siatkarzy w radzeniu sobie ze sportowymi niepowodzeniami. Polak jest kapitanem zarówno w klubie, jak i w reprezentacji Polski.
Atakujący przygotowuje się w Japonii do wyczekiwanego startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Dużo wskazuje na to, że we Francji w 2024 roku stanie przed ostatnią szansą wywalczenia medalu olimpijskiego. Tego skalpu brakuje w karierze Bartosza Kurka.