We wtorek, 25 lipca większościowy właściciel Tottenhamu Hotspur Joe Lewis został oskarżony przez władze USA o "bezczelne" wykorzystywanie informacji poufnych, o czym poinformował brytyjski "Daily Mail". Prokuratorzy federalni twierdzili, że 86-latek przekazywał wskazówki dotyczące akcji swoim partnerkom, prywatnym pilotom i przyjaciołom, aby mogli zarobić miliony dolarów.
Według prokuratorów Lewis wykorzystał swoje wejścia do różnych korporacji, aby zebrać lukratywne tajemnice, przekazać je ludziom z własnego kręgu i skłonić ich do handlu posiadaną wiedzą. Wszystko po to, by mogli oni powiększyć swoje budżety.
Możesz przeczytać także: Mbappe ma w garażu niezłe auta. Obecnie o prowadzeniu ich może zapomnieć
Miliarder został oskarżony o 13 oszustw związanych z wartościowymi papierami, z których każdy grozi maksymalnym wyrokiem 20 lat więzienia. O wszystkim na wideo opowiedział prokurator USA Damian Williams.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze strony Tottenhamu pojawiło się oficjalne oświadczenie w tej sprawie. "To kwestia prawna niezwiązana z klubem. Nie mamy dalszego komentarza do tych wydarzeń" - skomentowano krótko.
Z uwagi na to, że Lewis nie jest technicznie właścicielem Tottenhamu, Premier League nie podejmie żadnych działań względem klubu. Swoje udziały przekazał członkom Lewis Family Trust w zeszłym roku.
Możesz sprawdzić też: Żona Daniego Alvesa nie wytrzymała. Ujawniła wstrząsające groźby
W środę biuro prokuratora USA poinformowało, że Lewis pojawi się w sądzie okręgowym na Manhattanie, by odpowiadać za zarzut przestępstwa. Na obecny moment nie ma dalszych informacji w tej sprawie.
Możesz zobaczyć również: Znanych osobistości na meczu Świątek nie brakowało. Pojawił się nawet prezydent