W 2006 r. Krzysztof Włodarczyk zdobył tytuł mistrza świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej. To osiągnięcie zapewniło mu międzynarodową rozpoznawalność i szacunek w świecie boksu.
Kolejne lata to pasmo sukcesów, w tym dwa tytuły mistrza świata federacji WBC. Jego walki były transmitowane na całym świecie, a "Diablo" zyskał miano jednego z najlepszych bokserów w swojej kategorii wagowej.
Możesz zobaczyć również: 1. kolejka i gol sezonu? To był pocisk [WIDEO]
Włodarczyk, choć ceniony za swoje osiągnięcia sportowe, nie unikał kontrowersji. Jego życie prywatne niejednokrotnie trafiało na łamy prasy, a sam bokser zmierzył się z różnymi problemami, w tym z prawem. Mimo to "Diablo" zawsze podkreślał, że boks jest jego pasją, która pomaga mu przetrwać najtrudniejsze chwile.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udział Włodarczyka w FAME MMA spotkał się z mieszanymi reakcjami. Niektórzy fani boksu wyrazili swoje zaniepokojenie, podczas gdy inni byli zachwyceni możliwością zobaczenia swojego idola w zupełnie nowej roli. Krzysztof Włodarczyk sam podkreślał, że traktuje to jako nowe wyzwanie i sposób na poszerzenie swojego doświadczenia.
Włodarczyk boi się walki?
Włodarczyk 31 sierpnia stoczy debiutancki pojedynek dla organizacji FAME MMA. Niedawno w trakcie jednego z programów opuścił jednak studio po telefonie Artura Szpilki. Rywal "Diablo" nie ma wątpliwości, że ten obawia się walki.
Możesz przeczytać także: Przerwano mecz PKO Ekstraklasy. Oto powód
Bardzo mnie zdziwiło to, że Krzysztof wyszedł. Artur przecież jeszcze mówił przed tym, że nie będzie przeklinał, tylko coś tam wyjaśniał. Musi tam się dużo dziać pod kopułami, mocna tam jest spina. Myślę, że to nie ja powinienem tam siedzieć naprzeciwko Krzyśka w studiu, tylko Artur. Myślę, że ten pojedynek bardzo by elektryzował, a szczególnie w formule MMA. Krzysiek nie lubi, jak ktoś chce mu wjechać na psychikę - powiedział Jarosław Jarząbkowski dla kanału MMA Bądź na Bieżąco.
Gala FAME MMA 22 rozpocznie się 31 sierpnia o godz. 20:00 na stadionie PGE Narodowym. Organizatorzy liczą na wypełnienie całego stadionu, co już teraz wydaje się bardzo prawdopodobne, ponieważ bilety rozchodzą się w rekordowym tempie.