77-letni Lubański, jeden z najwybitniejszych polskich piłkarzy, skomentował nieudaną kampanię w Lidze Narodów.
Trudno o pozytywne reakcje i optymizm na przyszłość, skoro Liga Narodów nam nie wyszła, drużyna nie zrealizowała celu, jakim było pozostanie na najwyższym szczeblu tych rozgrywek. Miała nas też przygotować do eliminacji mistrzostw świata, a według mnie tak się nie stało. Nikogo nie cieszy to, co dzieje się z kadrą, kolejne porażki. Trudno się dziwić rozczarowaniu kibiców – powiedział w rozmowie z PAP.
Były napastnik reprezentacji liczył na lepszy występ zespołu prowadzonego przez trenera Michała Probierza w meczu ze Szkocją po dotkliwej porażce 1:5 z Portugalią w Porto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Owszem, walczyliśmy, staraliśmy się, ale to nie wystarczyło – przy całym szacunku – nawet na taką drużynę, jak Szkocja – dodał.
Lubański nie chciał spekulować na temat przyszłości selekcjonera, podkreślając znaczenie zaufania zawodników do trenera. "Trudno o tym mówić, nie będąc wewnątrz grupy. Ważne jest też zaufanie zawodników do szkoleniowca. Poza tym są ludzie z PZPN, którzy Probierzowi powierzyli funkcję selekcjonera". – podkreślił słynny piłkarz.
Porównał także aktualną sytuację do tej po mistrzostwach Europy, kiedy brak wyników tłumaczono ofensywnym stylem gry i "budową zespołu" na przyszłość.
Reprezentacji się nie buduje. Na tym poziomie gramy, a nie budujemy. Reprezentacja to zbiór najlepszych czy najbardziej w danym momencie pasujących trenerowi piłkarzy. Liczą się forma, dyspozycja, selekcja, ustawienie, co weryfikują wyniki, które mają być 'na już'. (...) Tezy o 'budowaniu reprezentacji' nie kupuję" – podsumował 77-letni Lubański.
Biało-czerwoni zakończyli rywalizację w Lidze Narodów z jednym zwycięstwem w sześciu spotkaniach, a poniedziałkowa porażka 1:2 ze Szkocją w Warszawie oznacza spadek na niższy poziom tych rozgrywek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.