O Camili Giorgi mówiło się, że jest cicha i spokojna. Charakter pokazywała na korcie, gdzie mimo niezbyt imponujących warunków fizycznych, potrafiła odprawiać znacznie wyżej notowane tenisistki. Od 2021 roku utrzymuje się w Top 100 rankingu WTA i choć nigdy nie znalazła się wśród najlepszych 25. tenisistek na świecie, często wymieniano ją w gronie faworytek. Sezon 2020 zakończyła na 76. pozycji.
Poza kortem niewiele o niej wiadomo. Na turnieje jeździła z ojcem, Sergio, który jest jej trenerem. Natomiast mama tenisistki szyła jej ubrania. Sukienki oraz komplety, w których na kortach pokazywała się Camila Giorgi, były autorstwa jej mamy, więc tenisistka bardzo wyróżniała się na korcie.
Pojawiały się zapowiedzi, że wraz z mamą w końcu założy markę. Na słowach jednak się kończyło, bo kariera rozwijała się. Na Instagramie Włoszka dzieli się fotkami z życia, bardzo lakonicznie opowiadając o tym, co robi. Czasami zdarzały się profesjonalne fotki z sesji.
Ostatnio jednak tenisistka zaskoczyła kibiców. Zaserwowała im w święta serię trzech fotek w czerwonej, skąpej bieliźnie. Teraz pod jedną z fotek napisała "new beginning", czyli "nowy początek". Czy to oznacza rozbrat z tenisem?
Na razie nic na to nie wskazuje. Camila Giorgi jest zgłoszona do Australian Open 2021. Turniej w Melbourne rozpocznie się na początku lutego, czyli później niż to bywało do tej pory. Pandemia koronawirusa nadal torpeduje plany sportowców, ale organizatorzy wszystko dokładnie zaplanowali, by zawody odbyły się w określonym terminie.