Do tej porty wydawało się, że Marcin Najman może być zadowolony z organizacji gali MMA-VIP. Impreza się udała. PPV dopisało. Zawodnicy walczący w klatce chwalili sobie udział w wydarzeniu. Jednakże niedawno doszło do sporego zamieszania z rezerwowym zawodnikiem tejże gali.
Zobacz także: Córka Małysza opowiada o zakrapianej imprezie
Mowa o "Warszawskim Dresiku", który był w gotowości, aby zastąpić "Taxi Złotówę" gdyby ten doznał kontuzji podczas przygotowań. Okazało się jednak, że Norbert Janecki nie musiał walczyć, a tylko za pozycję rezerwowego miał otrzymać 2000 zł w terminie 14 dniu od zakończenia gali MMA-VIP. Sam zainteresowany twierdzi jednak, że żadnego wynagrodzenia nie dostał.
Oskarżenia "Warszawskiego Dresika" zirytowały Marcina Najmana. "El Testosteron" pokazał nawet dowód zrobienia przelewu, który oczyszczał go z zarzutów. Pokazanie tego dokumentu przez Najmana rozsierdziło Norberta Janckiego, który w mediach społecznościowych zamieścił krytykujący organizatora gali MMA-VIP post.
Marcin Najman nie mógł pozostawić tego bez odpowiedzi. "El Testosteron" wraz z całym zespołem organizacji MMA-VIP wydał specjalne oświadczenie, w którym punktuje wpis "Warszawskiego Dresika".
Zobacz także: Cristiano Ronaldo z nową ksywką
"Pragniemy stanowczo wskazać, iż formułowane przez pana Norberta Janeckiego stwierdzenia nie są oparte na prawdzie i odbieramy je jako chęć zwrócenia uwagi na swoją osobę. W tym miejscu pragniemy przytoczyć fakty przedmiotowej sytuacji" - jest napisane w oświadczeniu.
W dalszej części oświadczenia przedstawiona jest rola "Warszawskiego Dresika" podczas gali MMA-VIP. Co więcej, szczegółowo wskazana jaka była umowa z tym influencerem. Spory fragment poświęcono samemu przelewowi dla Janeckiego.
"Wskazać należy, że pan Norbert Janecki otrzymał całość wypłaty przelewem ekspresowym, za pośrednictwem Poczty Polskiej w dniu 1 marca 2021 roku. Celowo zrealizowany został przelew pocztowy, którego potwierdzenie opatrzone jest pieczęcią urzędu pocztowego i parafowane przez urzędnika, co nie budzi jakichkolwiek wątpliwości co do realizacji przelewu. Ponadto w przypadku przedmiotowego przelewu wpłacający otrzymuje SMS z informacją o księgowaniu na koncie bankowym odbiorcy. SMS taki także jest w naszym posiadaniu" - tłumaczono w udostępnionym dokumencie.
Co więcej, w oświadczeniu wskazano, że wniesiono do sądu pozew o ustalenie czy doszło do naruszenia dóbr osobistych Marcina Najmana. W związku z tym możemy się spodziewać, iż w najbliższym czasie poznamy kolejne szczegóły związane z tą sprawą.
Zobacz także: Nokaut w stylu Chucka Norrisa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.