Mamed Chalidow potrzebował zaledwie 36 sekund do zakończenia walki ze Scottem Askhamem. Dla wojownika walczącego w Olsztynie miała ona ogromne znaczenie. Był to jego pierwszy występ od grudnia 2019 roku, a równocześnie także pierwsza wygrana od maja 2017.
Od tamtej pory przegrał dwa razy z Tomaszem Narkunem i właśnie ze Scottem Askhamem. Mamed Chalidow bardzo chciał się zrewanżować i mocno pracował nad swoją formą, umiejętnościami, a także taktyką na rywala, którego zdążył już poznać.
W 36. sekundzie walki wyprowadził "zabójczy" cios. Trafił idealnie wysokim kopnięciem Brytyjczyka. Sędzia błyskawicznie zakończył walkę. Było to tak niespodziewane, że nawet komentujący walkę Andrzej Janisz i Łukasz "Juras" Jurkowski byli zaskoczeni.
Wow, co to było! - krzyknęli wspólnie.
Chalidow dzięki zwycięstwu wrócił na tron wagi średniej w KSW. Stawką pięciorundowego starcia był należący do Askhama pas kategorii średniej, który Chalidow zwakował w 2018 roku.
Obecny bilans Czeczena reprezentującego Polskę to 35 walk wygranych, 7 przegranych i 2 zremisowane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.