Alessandro Arlotti grał w reprezentacjach młodzieżowych Włoch. Napastnik strzelał gole dla kadry. Trenował w juniorskim zespole AS Monaco. Podpisał nawet kontrakt z klubem Serie B, Pescarą.
Najwyraźniej uznał jednak, że chce czegoś więcej niż życie sportowca. Ogłosił na swoim Instagramie, że został studentem Harvardu, najbardziej prestiżowego uniwersytetu w USA.
Prawdopodobnie decyzja była dla niego trudna. Piłkarze miewają bajeczne kontrakty, a on był wysoko oceniany w swoich kategoriach, więc możliwe, że wkrótce zarabiałby duże pieniądze. Jednak studia i życie w USA dadzą mu nowe możliwości, również takie zupełnie niezwiązane ze sportem.
Czytaj też: Szefowa Roberta Lewandowskiego spodziewa się dziecka. W Polsce byłby z tego skandal
Studia na Harvardzie nie muszą jednak oznaczać końca kariery. Piłkarz będzie mógł dzięki stypendium studiować, a również występować w lidze uniwersyteckiej. Ta co prawda nijak ma się do Serie B czy Serie A we Włoszech. Jednak kto wie, co się stanie po skończeniu studiów?
Na uniwersytetach w USA sport jest dobrze rozwinięty. Dotyczy to jednak głównie bardziej popularnych dyscyplin w tym kraju. Np. koszykówki, futbolu amerykańskiego, tenisa czy nawet siatkówki. Arlotti może znajdzie coś dla siebie, a może po zakończeniu studiów wróci do piłki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.