W poniedziałek, w Telewizji Polskiej, odbyła się debata liderów list przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi (niedziela, 15 października). Wzięli w niej udział: Donald Tusk, Mateusz Morawiecki, Szymon Hołownia, Krzysztof Maj, Joanna Scheuring-Wielgus i Krzysztof Bosak.
Możesz przeczytać także: Zawiesi pracę w agencji modelek. Przed nią wielkie wyzwanie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Debata polityków wzbudziła mnóstwo emocji, a już po jej rozpoczęciu mogliśmy przeczytać mnóstwo komentarzy w mediach społecznościowych. Także za sprawą pytań konstruowanych przez prowadzących, których czas zadawania był dłuższy, niż czas przewidziany dla kandydatów na odpowiedź.
Na to, co działo się przez godzinę w telewizji publicznej, zareagowała nawet utytułowana sportsmenka, Justyna Kowalczyk-Tekieli. Jej wymowny wpis szybko poniósł się po internecie.
Trzeba iść na wybory. Po prostu. Myślę, że zasługujemy choćby na normalne debaty - napisała.
Możesz przeczytać również: Pokazał jej prywatne fotki. Jedna rozbroiła internautów. "Wygrałeś"
Kowalczyk-Tekieli już kilka dni temu zadeklarowała, na kogo odda głos w nadchodzących wyborach.
Będę głosować, bo od wyników wyborów bezpośrednio będzie zależeć ważna decyzja rzutująca na moje i Hugonka życie. Mój głos oddam na Jakuba Kota. To że był sportowcem, jest najmniej dla mnie ważne. To mądry, elokwentny człowiek, który umie w ekonomię - wyjaśniła.
Wracając z kolei do debaty, na nietypowe pytania uwagę zwrócił także były tenisista, obecnie ekspert telewizyjny, Dawid Celt.
Pytania tak długie, że zasnąć można - podsumował.
Marcin Gortat zwrócił natomiast uwagę na zachowanie prowadzącego debatę Michała Rachonia. Ten nie wytrzymał i na samym końcu odpowiedział na przytyk Donalda Tuska, łamiąc przy tym zasady debaty.
Możesz przeczytać także: Radosław Majdan opublikował zdjęcie z żoną. Nie zgadniesz do kogo ich porównano