W pierwszej drużynie FC Barcelony grał przez czternaście lat. Gerard Pique przeżywał w tym klubie wielkie chwile, ale także kryzysy. Miał okazję grać z najlepszymi piłkarzami na świecie. Przez kilka miesięcy dzielił szatnię także z Robertem Lewandowskim.
Hiszpański obrońca w 2022 roku zakończył profesjonalną karierę. Nadal jednak śledzi to, co dzieje się w klubie, którego jest wychowankiem. Często pojawia się w mediach, by opowiedzieć o przeszłości i teraźniejszości katalońskiego giganta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pique docenił Lewandowskiego
Ostatnio Pique porozmawiał z TalkSport. W pewnym momencie musiał się zmierzyć z wyzwaniem. Polegało na tym, że dziennikarz wymieniał nazwiska napastników "Dumy Katalonii', a 37-latek musiał uszeregować ich w kolejności od 1 do 5. Raz przyznanego miejsca nie mógł potem zmienić.
Jako pierwsze padło nazwisko Lewandowskiego. Słynny Hiszpan od razu umieścił go na trzecim miejscu. Ostatecznie wyprzedzili go tylko dwaj zawodnicy. Na pierwszej pozycji znalazł się Lionel Messi, a na drugiej Zlatan Ibrahimović. Czwarty jest David Villa, a piąty Luis Suarez.
Część kibiców FC Barcelony z pewnością będzie zaskoczona taką kolejnością. Ibrahimović spędził w katalońskim klubie zaledwie dwa lata, strzelił 16 bramek w 29 meczach i do dziś uznawany jest za jeden z największych niewypałów transferowych.
Drugą niespodzianką jest niska pozycja Luisa Suareza. Urugwajczyk ma zdecydowanie lepsze statystyki, czyli 147 bramek w 191 meczach. Dla wielu fanów lepszy był tylko Messi.
Trzecie miejsce Lewandowskiego pokazuje jednak, że w FC Barcelonie jest szanowany. Nie zawsze jest w najlepszej formie, ale w ciągu dwóch lat zdołał strzelić 53 gole w 85 meczach, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki klubowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.