Piłkarz Andy Carroll i jego narzeczona Billi Mucklow przed zawarciem związku małżeńskiego polecieli do Dubaju. Kobieta wróciła do Anglii wcześniej, a zawodnik pozostał jeszcze przez kilka dni. W tym czasie urządził sobie wieczór kawalerski, który zakończył się dość szokująco!
Carroll wylądował bowiem w swoim apartamencie z dwiema kobietami, a zdjęcia szybko obiegły media społecznościowe.
Nic się nie stało, przysięgam! To słowa, które piłkarz Andy Carroll powiedział do swojej przyszłej żony, Billi Mucklow, po tym, jak zaczęły krążyć zdjęcia w łóżku z dwiema kobietami. One również potwierdziły, że nie doszło do żadnego stosunku seksualnego.
Po całym dniu picia poszliśmy do jego apartamentu. Byłam ja, Andy oraz moja przyjaciółka. Wszyscy byliśmy pijani. Włączyliśmy muzykę, Andy położył się na łóżku i po chwili zasnął. Z przyjaciółką zostałyśmy do rana. Do niczego nie doszło - mówiła kobieta, która spędziła noc z Carrollem.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Znana reakcji narzeczonej
"The Sun" rozpisuje się na temat problemów w związku piłkarza z ukochaną Billi Mucklow. Okazuje się, że narzeczona - mimo nacisków znajomych i rodziny - chce mu dać szansę i nie zamierza odwoływać ceremonii ślubnej.
Po trudnych rozmowach zgodziła się poślubić 33-letniego Andy'ego w sobotę, mimo że dwie kobiety trafiły do jego łóżka w Dubaju - czytamy w "The Sun".
Billi została całkowicie upokorzona przez Andy'ego, ale w głębi duszy nadal go kocha. Wielu jej przyjaciół i niektórzy z jej rodziny powiedzieli, że powinna odłożyć ślub, ale decyzja Billi jest podjęta. Przeprowadziła wiele trudnych rozmów i zdecydowała się pójść dalej. Wesele już za dwa dni, wszystko jest zarezerwowane, a goście gotowi do wyjścia. Uważa, że w Dubaju nic się nie wydarzyło i chce po prostu ruszyć dalej - piszą angielscy dziennikarze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.