Kylian Mbappe poprowadził swoją reprezentację do zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Holandią. "Trójkolorowi" wygrali 2:1, a obie bramki zdobył 24-letni napastnik PSG.
Po zakończeniu meczu wiele mówiło się o zachowaniu Mbappe. Francuz nie okazywał radości po zdobytych bramkach. Zamiast tego szeroko rozłożył ramiona i spojrzał w niebo. Tego typu gesty zazwyczaj dedykowane są osobom zmarłym.
Przypuszczenie to potwierdzają francuskie media, które informują o śmierci osoby z bliskiego otoczenia Mbappe. ""L'Équipe" donosi, że 24-latek w środę popołudniu opuścił zgrupowanie kadry i udał się do francuskiego miasta Bondy, by złożyć kondolencje rodzinie zmarłego. Na wyjazd gwiazdora zgodę miał wyrazić selekcjoner kadry, Didier Deschamps. Na ten moment w przestrzeni publicznej nie pojawiły się informacje, kim dla Mbappe był zmarły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na dwa dni przed rozpoczęciem spotkania nie wiadomo było, czy Mbappe pojawi się na boisku. Gracz PSG ostatecznie znalazł się w wyjściowym składzie i jako kapitan wyprowadził na boisko swoich kolegów.
24-latek w 7 minucie otworzył wynik spotkania, a w 53 minucie zdobył swoją drugą bramkę. Holendrzy byli w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem - w 83 minucie bramkę strzelił Quilindschy Hartman. Mbappe był bliski skompletowania hat-tricka, ale jego strzał z końcówki spotkania wylądował na poprzeczce.
Dzięki piątkowemu zwycięstwu Francuzi zapewnili sobie awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Niemczech. "Trójkolorowi" w swoich dotychczasowych sześciu meczach odnieśli komplet zwycięstw. W grupie B eliminacji rywalizują również zespoły Holandii, Grecji, Irlandii i Gibraltaru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.