Legia Warszawa mocno liczyła na to, że na własnym stadionie odwróci losy dwumeczu z Molde FK i awansuje do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy, a tymczasem pierwszą bramkę straciła już w... 64 sekundzie spotkania.
Sporą wpadkę - nie pierwszy zresztą raz - zaliczył Kacper Tobiasz, który odbił piłkę po płaskim dośrodkowaniu prosto pod nogi Fredrika Gulbrandsena. Norweskiemu napastnikowi nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić futbolówkę w siatce. I tak też się stało.
W pierwszym meczu z Norwegii Tobiasz także popełnił fatalne błędy, które kosztowały Wojskowych stratę bramek. Łącznie w dwumeczu, w dużej mierze po fatalnej grze bramkarza Legii, drużyna z Warszawy przegrała łącznie 2:6.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myślę, że problemem Kacpra Tobiasza jest też to, że w pewnym momencie wymyślił sobie, że będzie Arturem Borucem. Czyli piłkarzem, który trochę polaryzuje i który nie tylko jest bramkarzem, ale znany jest z tego swojego charakteru - powiedział na antenie meczyki.pl dziennikarz Sebastian Chabiniak.
Ja bym wolał, by Tobiasz był bardziej Łukaszem Fabiańskim, spokojnym gościem, który jednak też dobrze potrafi bronić - dodał dziennikarz.
Inny dziennikarz Mateusz Janiak przyznał w Kanale Sportowym, że Tobiasz na linii jest absolutnym sabotażystą. - Dobrze, że na przedpolu dawał radę - skomentował ironicznie.
Ile zarobiła Legia Warszawa w Europie?
W sezonie 2023/2024 legioniści wywalczyli łącznie 5,565 mln euro, co przy obecnym kursie daje ponad 24 mln zł.
Na tę sumę składa się 2,94 mln euro za awans do zasadniczej części zmagań, a także 2 mln za wyniki w niej (po 0,5 mln za każde z czterech zwycięstw), 0,325 mln za zajęcie 2. pozycji w grupie oraz 0,3 mln za udział w 1/16 finału.
Apetyty były znacznie większe. Dość powiedzieć, że gdyby Legia dotarła do ostatecznej rozgrywki i zdobyła puchar, na jej konto wpłynęłoby aż 14,17 mln euro, czyli niemal 61,3 mln zł!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.