Aniela Bogusz, a także Ewa Brodnicka, te dwie zawodniczki pokonały Martę Linkiewicz, przez co influencerka ma obecnie bilans dwóch porażek z rzędu w federacji freak fightowej FAME MMA. Mimo to 26-latka nadal ma zamiar kontynuować karierę w sportach walki.
Podczas ostatniej gali FAME MMA 18 w Łodzi Linkiewicz zmierzyła się z Brodnicką w co-main evencie. Tym samym przyszło jej rywalizować z byłą mistrzynią świata. Walka odbyła się na pełnym dystansie, po czym sędziowie jednogłośni stwierdzili, że pojedynek ten wygrała była zawodowca sportsmenka.
Tym samym 26-latka musi poczekać na pierwsze zwycięstwo w 2023 roku. Porażka z Brodnicką była jej drugą z rzędu, bo w 2022 Linkiewicz została pokonana przez Bogusz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Linkimaster" ma zamiar ponownie zawalczyć o mistrzowski pas, który udało jej się zdobyć w 2021 roku. Wówczas pokonała ona Kamilę "Kamiszkę" Wybrańczyk, czyli partnerkę Artura Szpilki.
Obecnie jednak Linkiewicz korzysta z wolnego czasu, W ostatnim czasie na jej profilu na Instagramie pojawiło się zdjęcie, po którym pojawiło się wiele komentarzy. To efekt tego, że było na nim widać jej biust.
Jedna z osób wprost zapytała, czy 26-latka ma "zrobione" piersi. Chodzi oczywiście o ich powiększenie, które wykonuje się w ramach zabiegu wszczepienia implantów.
Komentarz ten był jedynym, na który zdecydowała się odpisać Linkiewicz. I zrobiła to tylko i wyłącznie jednym słowem, zamykając ten temat.
"Nie" - odpowiedziała swojemu obserwującemu zawodniczka federacji freak fightowej FAME MMA.
26-latka ma obecnie bilans 5 zwycięstw i 3 porażek. Na obecny moment niewiadomą jest, na której gali zobaczymy jej kolejną walkę. Jednak biorąc pod uwagę jej determinację można spodziewać się, że będzie to miało miejsce jeszcze w 2023 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.