Po jego występie na mistrzostwach Włoch zawrzało. Michele Broili pojawił się w ringu i przy okazji wyeksponował swoje liczne tatuaże, a wśród nich... symbol SS, krzyż celtycki, liczba 88 i inne treści kojarzone z nazistami. Sprawa ma swój ciąg dalszy.
W połowie września Michele Broili walczył z Hassanem Nourdinem o pas mistrza Włoch w kategorii junior lekkiej. Górą był drugi z nich, który zwyciężył na punkty. Więcej niż o samym pojedynku mówiło się jednak o postawie Broiliego.
Transmisję z gali dostępna była na żywo na stronie "La Gazzetta dello Sport". Kibice śledzący poczynania pięściarzy przecierali oczy ze zdumienia, gdy zobaczyli tatuaże oraz zachowanie Broiliego.
Na ciele 28-latka znajdują się liczne symbole nazistowskie. Ponadto jego kibice mieli wykonywać saluty rzymskie, gdy Broili zmierzał w kierunku ringu. W ten sposób witali się naziści.
Skandal we Włoszech. Bokser zawieszony
Sprawie miała przyjrzeć policja, prokuratura oraz Włoska Federacja Bokserska (FPI). Broili został tymczasowo zawieszony i nie może brać udziału w walkach.
Uznałem te tatuaże za nieprzyzwoite. Nie ma dla tego usprawiedliwienia. Federacja powinna była od początku zdawać sobie sprawę, że ten bokser ma takie przekonania. Podżeganie do nienawiści jest karalne - mówił Nourdine, cytowany przez rt.com.
Czytaj także: Duże zmiany po 36 latach. To może być rewolucja
Władze sportowe we Włoszech sprawdzą, w jaki sposób Broili w ogóle otrzymał licencję. To odpowiedź na dyskusję, jaka przewinęła się przez całe Włochy.