Katarina Witt była szczególnie popularna w latach 80. XX wieku. Reprezentantka Niemieckiej Republiki Demokratycznej zgarnęła dwa złote medale olimpijskie - w Sarajewie i Calgary (1984, 1988). Na swoim koncie ma także cztery tytuły mistrzyni świata i sześć złotych krążków w mistrzostwach Europy.
Czuła się jak gwiazda rocka. Nazywano ją "najpiękniejszą twarzą socjalizmu". W swojej ojczyźnie była traktowana ze specjalnymi względami.
NRD była moim domem. Otrzymałam wsparcie, miałam liczne przywileje. Zrobiłam też wiele, aby kraj i jego obywatele mogli być ze mnie dumni - mówiła przed laty w rozmowie ze "Sternem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czasami siedzę i muszę się uszczypnąć. Moje największe sukcesy były prawie czterdzieści lat temu i nadal z nich czerpię. Nigdy nie spoczęłam na laurach i zawsze miałam odwagę wymyślić siebie na nowo - tłumaczyła w rozmowie z "Bild am Sonntag".
Doceniano nie tylko jej talent, ale i niebywałą urodę. Została jedną z pierwszych gwiazd sportu, które zgodziły się na rozbieraną sesję w magazynie "Playboy". Pozowała na Hawajach, a świąteczne wydanie z 1998 roku rozeszło się w mgnieniu oka.
Łączono ją z Alberto Tombą. Po igrzyskach w Calgary miała odrzucić zaloty włoskiego narciarza. Niemka wiązana była także z... Borisem Beckerem czy Donaldem Trumpem. Jej partnerem był za to Richard Dean Anderson, czyli serialowy MacGyver.
Co ciekawe, nigdy nie wyszła za mąż. 57-latka przyznała otwarcie, co jest tego przyczyną.
Myślę, że jestem bardziej przyjaciółką niż wymarzoną kobietą. Jestem bardzo kobieca, ale też bezpośrednia i chłopięca. Dużo się śmieję, często za głośno, a niezależność ekonomiczna zawsze była dla mnie niezwykle ważna - mówiła.
Byłam wolnym duchem. Zawsze żyłam chwilą i swoją pracą - dodała była łyżwiarka.
W 2019 roku Witt otworzyła własne studio fitness. Tymczasowo zamknęła je podczas pandemii koronawirusa, ale po lockdownie zaczęło ponownie działać.