Polska lekkoatletka Ewa Swoboda zaskarbiła serca kibiców swoją bezpośredniością. Wypowiedzi naszej reprezentantki z tego powodu podbijały media społecznościowe.
Obecnie nasza lekkoatletka ma za sobą sezon życia. Polska sprinterka znakomicie rozpoczęła rok startami w hali. W Glasgow zdobyła srebrny medal mistrzostw świata w wyścigu na 60 metrów. Później taki sam medal wywalczyła w Rzymie na mistrzostwach Europy na dystansie 100 metrów.
Niestety, na igrzyskach do sukcesu zabrakło jej naprawdę niewiele. Naszej lekkoatletce do awansu do finału na 100 metrów zabrakło zaledwie 0,01s sekundy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Popularność Swobody rośnie na całym świecie. Nie zawsze jednak ma to swoje plusy, o czym polska zawodniczka podkreśliła w rozmowie z "Faktem".
Bardzo lubię spokój, Rozumiem, kiedy jesteśmy na zawodach, jestem w swoim "żywiole" i wiem, co mam robić. Ale jak idę ulicą, to jestem tylko sobą. Na co dzień jesteśmy sportowcami, ale też zwykłymi ludźmi, którzy żyją swoim życiem. Chciałabym, żeby ludzie to zrozumieli - tłumaczy.
Z tym musi się mierzyć Ewa Swoboda. Padły mocne słowa
Ewa Swoboda powiedziała wprost, że dla niej niektórzy mogliby po prostu zniknąć z przestrzeni internetowej.
Wolę nie mówić jakie wiadomości dostaję i to z całego świata. Czasem mam ochotę usunąć Instagrama. Nie zrobię tego, bo jest fajny i ma się kontakt z ludźmi na całym świecie, ale niektórzy mogliby po prostu odejść z internetu - dodaje.
Aktualnie Swobodę na Instagramie obserwuje ponad milion osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.