W dniach 19-23 lipca w Gdańsku rozegrany zostanie turniej finałowy Ligi Narodów siatkarzy. To będzie w tym sezonie najważniejszy turniej dla reprezentacji Polski przed własną publicznością. Jest już pewne, że Biało-Czerwoni zagrają w ćwierćfinale, ale kibice w Polsce z pewnością trzymać będą kciuki za medal.
Tyle tylko, że ci, którzy będą chcieli zobaczyć poczynania Polaków z perspektywy trybun hali w Gdańsku, będą musieli słono za to zapłacić. Ceny biletów na mecze z udziałem Biało-Czerwonych zaczynają się od 129 zł, a kończą na 399 zł. Gdy ceny zostały oficjalnie ogłoszone, fani nie kryli swojego rozczarowania.
Możesz przeczytać także: Niespodziewany "gość" na meczu Polki. Tak zareagowała
O sytuację, w rozmowie z Interią, zapytany został prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno się odnieść do tego oburzenia kibiców. Zwłaszcza patrząc na to, jakie są ceny biletów na finał Ligi Mistrzów we Włoszech. Oczywiście nie możemy się porównywać z Włochami, jeżeli chodzi o ceny. To jednak jest finał Ligi Narodów z udziałem naszej reprezentacji - przyznał.
Czytaj również: Nietypowy strój rywalki Polki. Nagranie trafiło do sieci
To zrozumiałe, że musieliśmy wziąć też pod uwagę rosnące koszty w naszym kraju. To nie jest cena z kosmosu, ale ona wzięła się z analizy tego, co się dzieje. Koszty, jakie musimy podnieść, są naprawdę ogromne. Ceny logistyki, zakwaterowania i wyżywienia poszły bardzo do góry w porównaniu z ubiegłym rokiem - dodał.
Biorąc jednak pod uwagę olbrzymie zainteresowanie siatkówką w Polsce, wygląda na to, że trybuny w Gdańsku i tak będą wypełnione po brzegi. Tym bardziej, jeśli Biało-Czerwoni po raz kolejny będą bić się o medale.
Zobacz także: Sceny w szatni. Piłkarz wyprowadzony jak bandzior