W środę (3 kwietnia) Manchester City rywalizował z Aston Villą w meczu Premier League. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Obywateli w stosunku 4:1, a bohaterem gospodarzy został Phil Foden, który trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców.
Mecz był transmitowany m.in. przez stację TNT Sports. Za prowadzenie studia odpowiedzialna była dziennikarka Laura Woods. W pewnym momencie kobieta zaprosiła widzów do tego, by pozostałe mecze Premier Leage oglądali w... talkSPORT.
Dziennikarka wymieniła nazwę swojego byłego pracodawcy, co zostało natychmiast wyłapane przez zasiadających przed telewizorami widzów. Do Laury Woods również dotarło to, co powiedziała, dlatego pod koniec transmisji przeprosiła za swój błąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żartowała ze swojej wpadki
- Wkrótce mogą mnie zwolnić. Redakcja talkSPORT jest tam (wskazała palcem na stanowisko na boisku), więc cześć chłopaki, zaraz do was wrócę - zażartowała dziennikarka, której słowa cytuje portal thesun.co.uk.
Laura Woods zeszłego lata pożegnała się z redakcją talkSPORT. I było to bardzo emocjonalne rozstanie. Kobieta w tej stacji radiowej spędziła trzy lata. Jak przyznawała, był to piękny okres w jej życiu, do którego chętnie będzie powracać myślami.
Dziennikarka z trudem powstrzymała emocje, kiedy zeszłego lata po raz ostatni żegnała się na żywo w talkSPORT. "Dziękuję wszystkim. Wygłosiłam już wszystkie informacje, więc postaram się was nie zanudzić, ponieważ wiem, że wielu z was chce po prostu wiedzieć, co się dzieje w sporcie, na przykład dokąd wybiera się Declan Rice" - mówiła wówczas w swoim stylu.
Kobieta dodała też, że praca na tym stanowisku prowadzącej program śniadaniowy nauczyła ją wielu rzeczy. Wcześniej nie zdawała sobie sprawy z tego, jak duży wpływ na drugiego człowieka może mieć to, co wygłaszała na antenie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.