W piątek odbyła się oficjalna konferencja prasowa Lecha Poznań. "Kolejorz" w kolejnym spotkaniu PKO Ekstraklasy na stadionie przy ul. Bułgarskiej zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Trzeba uczciwie przyznać, że przedmeczowa konferencja nie cieszyła się zbyt dużą popularnością wśród przedstawicieli mediów. W wydarzeniu wzięło udział tylko dwóch dziennikarzy, którzy zjawili się, by zadać pytanie trenerowi "Kolejorza", Johnowi van den Bromowi. Ze względu na niską frekwencje wśród dziennikarzy cała konferencja nie potrwała zbyt długo i skończyła się po niespełna kwadransie.
Złości na postawę mediów nie krył rzecznik prasowy Lecha Poznań Maciej Henszel, czemu dał wyraz w swoim wpisie opublikowanym na serwisie "X". Rzecznik "Kolejorza" krytycznie wypowiedział się o nieobecności dziennikarzy, a także podziękował jedynym obecnym przedstawicielom mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziękuję red. Djaczenko oraz WTK za obecność. Byłem dziennikarzem i jasne, że wiedzę czerpie się nieoficjalnie, ale nie wyobrażałem sobie nie być na konfach. Wrócimy na pewno do pytań od kibiców - to raz. A media? Mają lajf w Lech TV, ale to nie tłumaczy i jest niepoważne - napisał.
Jak zauważył rzecznik prasowy, konferencja była transmitowana na żywo na kanale "Lech TV", co zapewne sprawiło, że wielu dziennikarzy postanowiło się na nią nie fatygować. Nie zmienia to jednak tego, że Henszel był wyraźnie zirytowany postawą mediów.
Zdecydowanym faworytem sobotniego meczu będzie Lech Poznań. "Kolejorz" z dorobkiem 25 punktów zajmuje trzecie miejsce w Ekstraklasie, tracąc cztery punkty do liderującej Jagiellonii Białystok. "Kolejorz" rozegrał też mecz mniej od zespołu z Podlasia.
W zupełnie innych nastrojach do meczu przystąpi Ruch Chorzów. Zespół ze Śląska zdobył dotąd jedynie osiem oczek i zajmuje przedostatnie, 17. miejsce w Ekstraklasie. Do bezpiecznej pozycji traci sześć punktów.
Czytaj też: Co dalej z "Boxdelem" w FAME MMA? Jest odpowiedź
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.