Martinez popełniła kosztowny błąd. Jej zabieg krioterapii trwał sześć minut, podczas gdy typowa sesja może odbywać się w czasie o połowie krótszym.
Prosto z zabiegu trafiła do szpitala. Jej nogi wystawione były na działanie temperatury wynoszącej -145 stopni Celsjusza. Doznała silnych oparzeń. Skalę obrażeń pokazała w mediach społecznościowych. Te zdjęcia mrożą krew w żyłach.
Czytaj także: Znana tenisistka znów to zrobiła! Fani zachwyceni
Nie mogłam spać, bo sprawiało mi to tak wiele bólu. Kiedy lekarze zdjęli opatrunki, przekazali, że muszą przyśpieszyć operację, bo inaczej mogę stracić nogi - powiedziała Martinez w rozmowie z news.com.au.
Zaczęłam płakać, bardzo się bałam. W tym momencie prawie nie czułam nóg. Moja lewa noga poparzona jest w 50 proc., a prawa w 20 - dodała.
Trwa zbiórka na leczenie zawodniczki
Martinez rozpoczęła zbiórkę na swoje leczenie na portalu crowdfundingowym. Chce w ten sposób zebrać środki na opłacenie rachunków medycznych, a także rehabilitacji. Kontuzja sprawia, że nie może wrócić na razie do MMA, ani do pracy zawodowej.
Będę potrzebowała zmian opatrunków, wizyt lekarskich, leków, rehabilitacji, transportu, na które mnie nie stać. Może minąć dużo czasu, zanim wrócę do pracy - skomentowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.