W niedzielę oczy całego piłkarskiego świata zwrócone były na Madryt i kolejne El Clasico. Dla Roberta Lewandowskiego, który latem tego roku zamienił Bayern Monachium na Barcelonę, był to pierwszy hiszpański klasyk, w którym zagrał od pierwszej minuty.
Ku niezadowoleniu fanów Barcelony i kapitana reprezentacji Polski, niedzielne El Clasico nie potoczyło się po myśli Dumy Katalonii. Obie drużyny przystępowały do tego meczu z taki samym bilansem punktowym, ale na Santiago Bernabeu, to gospodarze byli stroną zdecydowanie przeważającą.
Po pierwszej połowie Real prowadził 2:0. Pod koniec spotkania Barcelona strzeliła kontaktowego gola, za sprawą asysty Roberta Lewandowskiego, ale przyjezdni nie poszli za ciosem. Co więcej, to Królewscy wyprowadzili decydujący cios i tym samym wygrali cały mecz 3:1 i zostali nowym liderem La Ligi, o 3 punkty wyprzedzając Barcelonę.
O niepowodzeniu Robert Lewandowski musiał szybko zapomnieć, bowiem już w poniedziałkowy wieczór, czeka go wielkie wydarzenie. Wraz ze swoją żoną Anną polski napastnik weźmie udział w rozstrzygnięciu tegorocznego plebiscytu Złota Piłka na gali w Paryżu.
Najprawdopodobniej triumfatorem zostanie Karim Benzema, a polski napastnik otrzyma specjalną nagrodę dla najlepszego napastnika roku im. Gerda Muellera. Co prawda nie będzie to aż tak prestiżowe trofeum jak Złota Piłka, ale napastnik Barcelony i tak zdecydował się polecieć na galę.
Czytaj także: Atak na Lewandowskiego. Padły mocne zarzuty
Do samolotu do Paryża kapitan reprezentacji Polski wsiadł w poniedziałkowe, wczesne popołudnie. "Lewy" nie miał jeszcze na sobie stroju wieczorowego. Na podróż założył czarny t-shirt oraz czarną czapkę z daszkiem, a zdjęcie z jego stylizacją szybko zaczęło krążyć po sieci. Zobaczcie:
Początek poniedziałkowej gali Złota Piłka o godz. 20:30. Transmisja w TVP Sport.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.