Każdy kraj ma inny sposób na walkę z koronawirusem. Szwecja pokazała całemu światu alternatywne podejście do pandemii. W tym kraju wybrano model odporności zbiorowej i zrezygnowano z licznych zakazów i obostrzeń, które obowiązują w Polsce i większości krajów Unii Europejskiej.
Nie oznacza to jednak, że problemy z COVID-19 są w Szwecji mniejsze. Ogromne problemy ze zdrowiem miał Patrik Sjoeberg, czyli tamtejsza legenda lekkoatletyki. W mediach społecznościowych pokazał swoje zdjęcie ze szpitala, które mrozi krew w żyłach.
Pokazuję te zdjęcia tym wszystkim kurzym móżdżkom, którzy pojawiają się, kiedy stawiam pytania o stosunek do koronawirusa - napisał 56-latek na Instagramie.
Sjoeberg przestrzega przed lekceważeniem pandemii. Jak sam przyznał, był bliski śmierci. Chce podziękować lekarzom za pomoc w wyzdrowieniu.
56-latek był dwukrotnie wicemistrzem olimpijskim: podczas Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles 1984 (z wynikiem 2,33 m) i w Barcelonie 1992 (2,34 m). Na Igrzyskach w Seulu 1988 zdobył z kolei brązowy medal.
Sjoeberg. Trudna droga na szczyt
Jego życie nie było jednak usłane różami. Jako dziecko był molestowany seksualnie przez swojego fińskiego trenera Viljo Nousiainena. W swojej autobiografii przyznał także, że przez wiele lat nadużywał alkoholu i narkotyków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.