Ona sprinterka, on kulomiot. Rówieśnicy Ewa Swoboda i Konrad Bukowiecki poznali się bliżej w czasie igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku. Następnie wybrali się we wspólną podróż do Stanów Zjednoczonych. Nie kryli już w tym czasie swoich uczuć i dzielili się szczęściem w mediach społecznościowych.
W środowisku lekkoatletycznym nastąpiło duże poruszenie. Dwoje utalentowanych sportowców mogło stworzyć prawdziwe "power couple". Wywoływali oni wspólnie duże zainteresowanie.
Związek Ewy Swobody i Konrada Bukowieckiego nie przetrwał próby czasu. Nie była to długa relacja, ponieważ została przerwana również w 2016 roku. Konkretnie w święta Bożego Narodzenia. Nie brakuje osób, dla których święta są czasem zakopania waśni i zbliżenia, ale w przypadku lekkoatletów był to czas rozstania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zerwaliśmy ze sobą w minione święta. Cóż, nie wyszło. Jesteśmy dorośli, płakać nie będziemy - powiedziała Ewa Swoboda w rozmowie z "Super Expressem".
Sprinterka obiecywała sobie, po rozstaniu z Konradem Bukowieckim, że nie zwiąże się ponownie ze sportowcem. Okazało się to jednak niespełnione założenie, ponieważ uczucie połączyło lekkoatletkę z płotkarzem Krzysztofem Kiljanem. Z nim związana jest prywatnie do teraz.
Obiecałam sobie, że już nigdy nie chcę mieć chłopaka-sportowca. Nie będę mówiła dlaczego, ale wiadomo... Powiedziałam sobie: "nigdy w życiu już nie chcę sportowca". No, ale stało się tak, że los mi go zesłał - wyznała topowa sprinterka świata w rozmowie z portalem Interia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.