Wisła Kraków spadła z ekstraklasy po raz czwarty w historii (1964, 1985, 1994), ale dotąd tylko raz (1964) wróciła do niej już po roku. Teraz za szybki powrót drużyny do ekstraklasy ma odpowiadać Jerzy Brzęczek. Przypomnijmy, że były selekcjoner reprezentacji Polski kilka tygodni temu z hukiem spadł z krakowskim zespołem do I ligi.
Gigantyczna obniżka pensji selekcjonera
Na poniedziałkowej konferencji prasowej poznaliśmy plany krakowskiego klubu.
Krytyka trenera Brzęczka jest uzasadniona, bo nie sprostał zadaniu. Należy jednak pamiętać, że ta drużyna zaczęła w końcu grać, kreować sytuacje i zdobywać bramki. Widać było progres, widać było, że drużyna się rozwija. Dlatego podjęliśmy decyzję, że trener Brzęczek dostanie szansę na poprowadzenie zespołu w I lidze - wyjaśnił Dawid Błaszczykowski, prezes Wisły Kraków.
Za spadkiem do I ligi poszły cięcia w budżecie klubu, o czym na własnej skórze mocno przekonał się sam Brzęczek.
Maciej Bałaziński, wiceprezes zarządu zdradził, że Jerzy Brzęczek zgodził się pracować za jedną czwartą pensji, którą miał do tej pory.
Trener Brzęczek będzie pracował za 25 proc. wynagrodzenia z rundy wiosennej. Zgodził się na to, ponieważ chce udowodnić, że może pomóc Wiśle - przyznał.
Warto też dodać, że trener będzie zarabiał mniej, ale pracował więcej. Jego kompetencje zostały poszerzone i będzie odpowiedzialny za politykę transferową klubu, skupiając w zasadzie obowiązki dyrektora sportowego.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.