Do zdarzenia doszło, gdy 25-latek wybrał się do swoich znajomych w Adelajdzie. Swój specjalistyczny wózek inwalidzki zostawił na werandzie domu przyjaciela. Gdy był w środku, złodziej zainteresował się jego własnością. Nathan Arkley nie spodziewał się, że sprzęt może paść łupem złodzieja. Teraz Australijczyk jest zdruzgotany kradzieżą.
Przeczytaj także: Australijczyk uratował wieloryba. Bardzo przykry finał
Arkley jest zaskoczony, że takie coś mogło spotkać osobę niepełnosprawną.
Szczerze mówiąc, to moje nogi, to mój sposób życia. Wózek zapewnia mi mobilność. Jest to bardzo niestandardowy przedmiot, więc nie jest zbyt użyteczny dla nikogo oprócz mnie – powiedział Arkley, którego cytuje serwis 7News.
Australijczyk zaapelował do złodzieja, by ten zwrócił mu wózek. Pozwoliłoby to uniknąć kosztownego procesu zakupu nowego wózka. Jego budowa potrwałaby około trzech miesięcy. To dla niego ogromny problem, gdyż przez ten czas byłby wykluczony z treningów i nie mógłby się swobodnie poruszać.
25-latek to australijski paraolimpijczyk, który w 2012 roku podczas igrzysk w Londynie zdobył brązowy medal w sztafecie 4x400 metrów. Jego celem jest udział w igrzyskach paraolimpijskich w Tokio. Z wózka inwalidzkiego korzysta od ósmego roku życia. Ma amputowaną lewą nogę.
Przeczytaj także: Z powodu koronawirusa stracił pracę. Wygrał na loterii miliony
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.