Poprzedni sezon PKO Ekstraklasy Legia Warszawa zakończyła na drugim miejscu, bo więcej punktów na swoim koncie zgromadził Raków Częstochowa. "Medaliki" po raz pierwszy w historii zostali mistrzem Polski.
Jednak wicemistrzostwo kraju oznaczało możliwość rywalizacji w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Legioniści spisali się w nich znakomicie, ponieważ zdołali wywalczyć awans do fazy grupowej.
W niej trafili na Aston Villę, AZ Alkmaar i HSK Zrinjski Mostar. Mimo udanego początku i niespodziewanego zwycięstwa z pierwszą z wymienionych drużyn, to po wszystkich kolejkach Legia uplasowała się na drugim miejscu. Pierwsze zajął właśnie klub z Birmingham.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na zakończenie fazy grupowej stołeczny klub ograł AZ 2:0 i zapewnił sobie grę w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Podczas spotkania świetną atmosferę na trybunach stworzyli właśnie kibice Legii, którzy przygotowali nawet specjalną oprawę.
Fani mobilizowali się na to spotkanie z uwagi na skandal w Alkmaar. Holenderskie służby zatrzymały tam Josue i Radovana Pankova, którzy spędzili noc w więzieniu. Z kolei uderzony został prezes Dariusz Mioduski.
"Przegląd Sportowy" postanowił zmierzyć głośność dopingu kibiców Legii za pomocą aplikacji w telefonie. Tym samym sam pomiar mógł nie być dokładny, ale daje podgląd na to, z czym mamy do czynienia.
Średnia głośność wyniosła 85 decybeli. To maksymalna wartość, którą dopuszcza się w miejscach pracy. Jednak w pewnym momencie fani Legii dobili nawet do 115. Tym samym udało im się przebić samolot, a nawet motocykl bez tłumika.
To nie jest jednak rekordowa wartość w Europie, bo tą mogą pochwalić się kibice Besiktasu Stambuł. Udało im się bowiem osiągnąć aż 132 decybele.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.