Jako pierwsza Starra o gwałt oskarżyła kobieta o imieniu Tori, była partnerka wrestlera. Po jej wyznaniu również kilka innych kobiet zarzuciło 29-latkowi nadużycia.
Starr sam przyznał, że nie był dobrym partnerem. - Popełniłem wiele błędów w moim życiu, szczególnie jeśli chodzi o moje relacje z partnerami. Nie jestem drapieżnikiem, ale byłem niedojrzałym emocjonalnie łajdakiem dla moich partnerek - napisał na Twitterze.
Jednocześnie zaprzeczył najcięższym zarzutom. - Te oskarżenia nie są rzeczywiste, ludzie uwierzą w to, w co chcą uwierzyć - podkreślił Starr, po czym wyciszył wszystkie swoje konta w mediach społecznościowych.
Przez oskarżenia wrestlerskie organizacje zawiesiły współpracę z Amerykaninem. Zawodnika pozbawiono różnych tytułów mistrzowskich. - W świetle ostatnich działań w mediach społecznościowych David Starr zrzekł się swoich relacji z firmą ze skutkiem natychmiastowym - napisano w oświadczeniu "We The Independent", opiekującą się niezależnymi wrestlerami, której Starr był jednym ze współzałożycieli.