Takiego obrotu spraw w walce o mistrzostwo świata organizacji WBO w wadze junior ciężkiej nikt się nie spodziewał. Pojedynek Krzysztofa Głowackiego z Lawrence Okolie w swoim założeniu miał być niezwykle wyrównany z delikatną przewagą doświadczonego Polaka. Jednak nic bardziej mylnego. Brytyjczyk totalnie zdominował byłego mistrza świata i ostatecznie brutalnie znokautował go w 6. rundzie.
Zobacz także: Uciekł z ringu. Teraz przeprasza
Jak się okazuje Lawrence Okolie miał przed tym pojedynkiem dodatkową motywację. Jeszcze w ringu wyznał, że jego promotor - Eddie Hearn - za efektowną wygraną obiecał mu dodatkowy bonus w postaci kosmicznie drogiego zegarka. Mowa tutaj o złotym modelu - Rolex Sky Dweller, którego wartość przekracza 40 000 funtów, co w przeliczeniu daje ponad 215 000 złotych.
- Cztery czy pięć lat temu Eddie Hearn zobaczył chłopca z Hackney i powiedział: "Jeżeli zdobędziesz tytuł mistrza świata, kupię ci złotego Rolexa Sky Dweller". Teraz chcę mojego Rolexa. Co więcej, mam dostać jeszcze kolejnego za unifikację - powiedział po walce Lawrence Okolie.
Zobacz także: Najman szczerze o problemach córki
Trzeba przyznać, że jeżeli ktoś jest fanem kosztownej biżuterii to taki bonus może robić ogromne wrażenie. Dlatego nie można dziwić się determinacji z jaką Lawrence Okolie przystąpił do pojedynku z Krzysztofem Głowackim.
Zobacz także: Poseł RP chce wyjść do ringu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.