Reprezentacja Polski zremisowała w piątek z Czechami 1:1 i w ten sposób zamknęła sobie drogę bezpośredniego awansu na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2024 roku. Biało-Czerwoni będą jeszcze mieli szanse dostać się na imprezę do Niemiec poprzez baraże, ale i tam wyzwanie może okazać się trudne do zrealizowania.
Możesz przeczytać także: Żyła wybrał "drużynę marzeń". Zaczął od... siebie!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska drużyna narodowa kompletnie zawaliła eliminacje - najpierw pod wodzą Fernando Santosa, a później także pod skrzydłami Michała Probierza. Biało-Czerwoni w słabej grupie (z Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi) zdobyli zaledwie jedenaście punktów. To efekt trzech zwycięstw, dwóch remisów i trzech porażek. Polacy byli w stanie wygrać tylko z Wyspami Owczymi (dwukrotnie) oraz z Albanią przed własną publicznością.
W 2023 roku reprezentacja Polski rozegra jeszcze jeden mecz - we wtorek towarzysko zmierzy się z Łotwą. W poniedziałek, podczas konferencji prasowej, Michał Probierz zaskoczył kibiców i dziennikarzy, podając pełny skład swojej drużyny na to spotkanie.
Taki ruch nie spodobał się ekspertowi Kanału Sportowego, Wojciechowi Kowalczykowi. Ten w swoim wpisie na portalu X (wcześniej Twitter) porównał Probierza do... Jacka Sasina.
Możesz przeczytać również: Małysz, jakiego jeszcze nie znacie. Pochwalił się ukrytym talentem
Ten cały burdel w PZPN ogarnia selekcjoner podając jedenastkę na jutrzejszy mecz. Sasin bis - napisał Kowalczyk.
Reprezentacja Polski na wtorkowy mecz z Łotwą na PGE Narodowym wybiegnie w składzie: Łukasz Skorupski / Marcin Bułka (po 45 minut) - Przemysław Frankowski, Jan Bednarek, Mateusz Wieteska, Jakub Kiwior, Nicola Zalewski - Sebastian Szymański, Damian Szymański, Jakub Piotrowski - Robert Lewandowski, Adam Buksa.
Możesz przeczytać także: Epicka reakcja Świątek na mema. "Zrobiło mi to dzień"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.