W ostatnią niedzielę (4 czerwca) odbył się wyścig o Grand Prix Hiszpanii. Barcelona nie okazała się szczęśliwa dla kierowcy Ferrari Charlesa Leclerca. Monakijczyk miał ruszać do wyścigu dopiero z 19. pozycji, ale ostatecznie startował z alei serwisowej - była to kara za wymianę elementów silnika ponad limit.
W trakcie wyścigu awansował o dziewięć pozycji. To jednak nie wystarczyło do wywalczenia punktów. Zabrakło mu niespełna sekundy do 10. Pierre'a Gasly'ego. Leclerc zajmuje obecnie siódmą pozycję w klasyfikacji mistrzostw. Jego strata do Maxa Verstappena wynosi już 102 punkty.
Po zakończeniu rywalizacji nie opuszczał go dobry humor. W trakcie wywiadu, jakiego udzielał brytyjskiej stacji Sky Sports, doszło do zabawnej sytuacji z jego udziałem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabawna sytuacja po wyścigu. To stało się w czasie wywiadu
Gdy odpowiadał na pytania obok niego przechodził Lando Norris. Kierowca zespołu McLaren jak gdyby nigdy nic... uderzył go w podbrzusze. Leclerc wydawał się być rozbawiony całą sytuacją.
Jeszcze większe show zrobił Lando Norris. Na oficjalnym profilu Formuły 1 pojawiło się nagranie z tego wydarzenia. Brytyjczyk zamieścił komentarz: "to był wypadek". Otrzymał ponad 60 tys. polubień.
Sam Norris również nie miał szczęścia w wyścigu. Zakwalifikował się co prawda jako trzeci, ale już na pierwszym okrążeniu doszło do kontaktu pomiędzy nim a Lewisem Hamiltonem. Uszkodzenie przedniego skrzydła sprawiło, że musiał zjechać do boksu i spadł na ostatnie miejsce. W wyścigu był na koniec dopiero 17.