Piątkowy (23.02) mecz PKO Ekstraklasy między Piastem Gliwice a Cracovią nie zachwycił kibiców. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0, a jego poziom krytycznie ocenił Wojciech Kowalczyk. Były piłkarz m.in. Legii Warszawa słynie ze swojego ciętego języka i bezkompromisowych opinii na tematy związane z futbolem.
Popularny ekspert odnotował również, że na na trybunach stadionu w Gliwicach pojawił się Michał Probierz. Fakt ten ewidentnie nie przypadł do gustu Kowalczykowi, czemu dał wyraz w dwóch swoich postach.
Selekcjoner reprezentacji Polski na meczu Piast-Cracovia. Musi się nudzić Probierzowi - krótko napisał Kowalczyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytowany piłkarz w swoim kolejnym wpisie posunął się o krok dalej. Kowalczyk zasugerował, że obecność Probierza na stadionach Ekstraklasy może sprawić... że Polska nie awansuje do finałów baraży o mistrzostwa Europy w Niemczech.
Jeżeli Michał Probierz będzie jeździł i oglądał kadrowiczów w meczach takich jak Piast-Cracovia, to nie zagramy z Walią lub Finlandią - ocenił.
Oczywiście, słowa Kowalczyka należy traktować z przymrużeniem oka. Wspomniane przez niego reprezentacje będą rywalami Polaków w finale baraży, jeśli Biało-Czerwoni 21 marca uporają się na Stadionie Narodowym z Estonią, która w Europie uchodzi za piłkarskiego kopciuszka. Kowalczyk dość jednoznacznie zasugerował za to, że piłkarze grający w takich meczach jak spotkanie Cracovii z Piastem nie powinni być powoływani do kadry.
Prześmiewczy wpis byłego piłkarza dobrze oddaje też nastroje wokół kadry. Biało-Czerwoni bowiem fatalnie spisywali się w 2023 roku i nie wywalczyli bezpośredniego awansu do mistrzostw Europy z jednej najsłabszych grup kwalifikacyjnych.
Przypomnijmy, że Polska zajęła dopiero trzecie miejsce w tabeli, plasując się za plecami Albanii i Czech. Polacy wyprzedzili tylko Mołdawię i Wyspy Owcze, a w całych eliminacjach odnieśli jedynie trzy zwycięstwa.
Czytaj też: Problemy Roberta Karasia. Ból był zbyt duży
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.