Znana wokalistka opowiedziała fanom o tym, co zdarzyło się niedawno na terenie jej posiadłości. Przyznała się, że sama była sprawczynią pożaru, który mógł doprowadzić do poważnej tragedii.
Czytaj także: Jak ćwiczyć w domu? Przedstawiamy zestaw ćwiczeń na kręgosłup. Wystarczy ci kawałek podłogi
Do nieszczęśliwego zdarzenia miało dojść już parę miesięcy temu, jednak dopiero teraz gwiazda podzieliła się nim w mediach społecznościowych. Artystka nawiązała do tematu siłowni, gdyż chciała pokazać fanom, jakie ćwiczenia wykonuje w domu.
Celebrytka przyznała się fanom, że sama spowodowała pożar, zostawiając zapalone świeczki. Ogień zaczął przenosić się dalej, niszcząc drogi sprzęt do ćwiczeń. Szybko włączył się jednak alarm przeciwpożarowy. Nikomu nic się nie stało, straty w sprzęcie są jednak wysokie.
Nie byłam tu przez jakieś sześć miesięcy, ponieważ niestety spaliłam siłownię. Miałem dwie świece i tak, jedna rzecz doprowadziła do drugiej i wszystko się spaliło - opowiada Britney Spears na zamieszczonym nagraniu.
Zobacz także: Ćwicz w domu z Calypso: ćwiczenia z wykorzystaniem mopa
W nagraniu zamieszczonym na Instagramie Britney Spears opowiedziała o wszystkim fanom. Następnie przeszła do prezentacji ćwiczeń, jakie wykonuje teraz w domu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.