Wypoczywający w jednym z pensjonatów w Łebie zapamiętają ten pobyt na długo. Zaczęło się od przykrego zapachu, jaki unosił się w budynku. Jego powodem były rozkładające się w jednym z pokojów zwłoki 37-letniego mężczyzny. Na miejscu pojawiła się policja i prokurator, trwa ustalanie przyczyny zgonu.
W sąsiedztwie szerokich, piaszczystych plaż i ruchomych wydm stoi całoroczny pensjonat z 32 pokojami i apartamentami. Może się tu zatrzymać do 80 osób. Można też korzystać z całodziennego wyżywienia, jakie serwuje restauracja na 80 miejsc. Gotowy biznes właśnie idzie pod młotek za "jedyne" 7,5 mln zł.
Na plaży w Łebie ktoś zostawił ubrania oraz plecaki, a że przez wiele godzin nikt nie widział właścicieli pozostawionych rzeczy, rozpoczęto poszukiwania. Ostatecznie okazało się, że plażowiczom nic się nie stało - wybrali się na zakupy i wrócili dwie godziny po tym, jak rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Gniewiński WOPR apeluje o zdrowy rozsądek.
Dwóm mieszkańcom gminy Wicko grozi więzienie za przywłaszczenie portfela z dokumentami, pieniędzmi i kartą płatniczą należącymi do 17-letniego turysty wypoczywającego w Łebie. Do czasu, gdy karta została zablokowana, jeden ze sprawców używał jej do płacenia za zakupy w sklepach.
Nie dość, że ma być niesmacznie, to jeszcze na posiłki trzeba czekać nawet godzinę. Jedzenie obrzydliwe chciałem zjeść flądrę nad morzem a dostałem stara rybę jeszcze nie dosmażoną - brzmi jedna z najnowszych opinii lokalu w nadmorskiej Łebie. Dziennikarze "Faktu" postanowili sprawdzić, czy faktycznie jest tak źle, jak twierdzą internauci.
— Zdecydowanie obniżyła się liczba turystów odwiedzających polskie wybrzeże — mówi jeden z właścicieli pensjonatów w Łebie. Jak zwracają uwagę wynajmujący kwatery nad morzem, z każdym rokiem mają coraz więcej wolnych pokojów. W efekcie wielu właścicieli zmuszonych jest do zamknięcia działalności.
Tegoroczne wakacje, zwłaszcza nad polskim morzem, zdecydowanie można określić mianem nieprzewidywalnych. Wielokrotnie przedstawialiśmy ujęcia z plaż, które były dosłownie puste. Są również dni, gdy na plaży nie ma miejsca. Tak było w piątek (26 lipca) w Łebie.
Minęło zaledwie kilka dni, odkąd plażowicze wypoczywający w Łebie pokłócili się o psa, a w ruch poszedł gaz pieprzowy. Tymczasem ratownicy WOPR poinformowali o kolejnej awanturze. I w tym przypadku poszło o psa, a okoliczności zdarzenia są dość zaskakujące. Ratownicy apelują o rozwagę. – Kochani plażowicze, pozwólcie nam zająć się tym, do czego jesteśmy przygotowani – czytamy.
Poważna awantura na plaży w Łebie (woj. pomorskie). "Jedna z osób została potraktowana gazem pieprzowym na psy" - relacjonują ratownicy WOPR. Na miejscu interweniowała policja. Co się stało?
Niezwykły widok na plaży w Łebie. Przez moment można było się poczuć, jak w... Egipcie! To za sprawą efektownych piramid oraz posągu sfinksa. Oczywiście wszystko zostało wykonane z piasku. Efekt końcowy robi ogromne wrażenie.
Tłok, głośna muzyka, krzyki, wszechobecne parawany – lista rzeczy, które denerwują turystów podczas wypoczynku nad polskim morzem, jest długa. Jedna z użytkowniczek TikToka przyjechała nad Bałtyk po raz pierwszy od 20 lat i – jak twierdzi – przeżyła "szok kulturowy". Internautka pokazała nagranie i wywołała burzę w komentarzach.
Wzorowe zachowanie turystów w Łebie. Plażowicze błyskawicznie stworzyli tzw. "łańcuch życia" w reakcji na akcję poszukiwania małej dziewczynki. Istniało ryzyko, że dziecko jest w wodzie. Akcja zakończyła się szczęśliwie już po kilku minutach.
Od początku wakacji służby apelują, by dbać o bezpieczeństwo podczas pobytu nad wodą. Te zdjęcia pokazują jednak, iż plażowicze kompletnie ignorują znaki dotyczące zakazu kąpieli w Bałtyku. - Mają w nosie - skwitował krótko postawę plażowiczów Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Takie obrazki to w wakacje rzadkość nad Bałtykiem. Tym razem na plaży w Łebie nie było widać żywej duszy. Wszystko za sprawą kiepskiej pogody. Sobota (13 lipca) rozpoczęła się pochmurnie i deszczowo, a to nie zachęca do plażowania. Tym razem śmiałków zabrakło.
Zamówili, zjedli i "zapomnieli" zapłacić. Restauracja w Łebie szuka klientów, którzy – jak czytamy w mediach społecznościowych – pozostawili po sobie puste talerze i ogromny niesmak. Właściciele lokalu zdecydowali się opublikować w sieci zdjęcia turystów, posądzonych o nieuczciwość.
Jedna z internautek bardzo mocno skrytykowała nadmorskie pole kempingowe w opiniach Google'a. Szybko wyszło jednak na jaw, że... to ona była winna. Wydarzyła się bardzo żenująca sytuacja.
Polacy przyzwyczaili nas, że w okresie letnim na plażach w całym nadmorskim regionie pojawiają się parawany, i to od wczesnych godzin porannych. W ostatni weekend wakacji zajrzeliśmy na kamerce internetowej do Łeby. Byliśmy zaskoczeni, gdyż plaża świeciła pustkami.
Mimo ładnej pogody w Łebie, tym razem zobaczyliśmy widok, który nas mocno zaskoczył. Brakowało ludzi oraz słynnych dla morza parawanów. Dlaczego tak mogło się stać?